Yakiniku 焼肉 – japońskie grillowanie przy stole

 

Czy Japończycy jedzą tylko ryby? Oczywiście, że nie! Japonia pomimo swojej długiej i bogatej historii niejedzenia mięsa (od VIII do XIX wieku wydawano liczne dekrety zakazujące jedzenia zwierząt) jest rajem dla mięsożerców. Oprócz najbardziej popularnego smażonego kurczaka warto też spróbować innego sposobu przyrządzania mięsa. Można je grillować przy własnym stole w restauracjach typu yakiniku 焼肉 (dosłownie „pieczone mięso”).

Ten sposób przyrządzania wołowiny stał się popularny po II wojnie światowej, podobno za sprawą koreańskiej kuchni. Bulgogi, marynowana wołowina po koreańsku pieczona na grillu, ma wiele wspólnego z obecnym yakiniku. Inną siostrzaną potrawą pochodzącą z Korei jest galbi, czyli dosłownie „żeberka”, chociaż mięso może być zarówno wołowe, jak i wieprzowe.

Największą zaletą jedzenia w restauracji yakiniku jest możliwość samodzielnego wyboru składników. Można wybierać spośród wołowiny, wieprzowiny, drobiu, owoców morza, a także warzyw. Dodatki w postaci cebulki szalotki, grzybów, papryki, kukurydzy, ziemniaków, liści sałaty sprawiają, że yakiniku może być pełnowartościowym posiłkiem. Warto wspomnieć, że wołowina w yakiniku to nie tylko steki, ale też takie przysmaki jak policzki, języki czy inne organy wewnętrzne. Zamarynowane w pysznym sosie, lub maczane dopiero po upieczeniu są równie smaczne, co najlepszy stek czy hamburger.

Prawie każda restauracja typu yakiniku w Japonii ma opcję „jesz ile chcesz”, gdzie płaci się raz za nielimitowaną ilość jedzenia, która nam przysługuje przez określony czas, na przykład 2 godziny. Taka sama opcja dotyczy napojów wyskokowych, dlatego yakiniku to częsty wybór jeśli chodzi o spotkania towarzyskie.

Najprzyjemniejszą częścią jedzenia yakiniku jest samodzielne grillowanie go przy stole. Kelner przynosi zamówione mięso zupełnie surowe! Wszyscy obecni przy stole uczestniczą w procesie obróbki termicznej soczystych kąsków i z niecierpliwością czekają, aż będą gotowe. O wspaniałym aromacie towarzyszącemu temu procesowi chyba nie trzeba wspominać. Jeśli będziecie mieli okazję, koniecznie spróbujcie yakiniku ze znajomymi!

 

źródło zdjęcia: ran-oasis.net