Zalety i wady japońskich mieszkań według obcokrajowców

Dzięki umowie o tzw. „working holiday” między Polską a Japonią, mamy wyjątkową możliwość wyjazdu do Japonii i zamieszkania tam na rok. Jakie są jednak japońskie mieszkania? Wspominaliśmy już, że wbrew pozorom, nie śpi się w nich na podłodze, jednak prawdą jest, że zwykle są to dość małe przestrzenie w porównaniu z mieszkaniami w Polsce. Oto najczęściej pojawiające się opinie wśród obcokrajowców po dłuższym pobycie w Kraju Kwitnącej Wiśni:

Zalety:

  • wanna w każdej łazience – w każdym, nawet najmniejszym mieszkanku znajdzie się miejsce na wannę. Japończycy uwielbiają co wieczór moczyć się w wodzie. Aby nie marnować wody, tradycyjnie wannę napełnia się wodą, ale korzysta z niej kilkakrotnie, myjąc się przed wejściem do wanny na specjalnym stołeczku.
  • toalety z funkcją mycia – nie trzeba chyba nikomu przedstawiać tego japońskiego wynalazku. Toalety z automatycznym bidetem to standard w większości nowych mieszkań, a także w wielu toaletach publicznych.
  • mała umywalka nad toaletą – świetne rozwiązanie, dzięki któremu po spuszczeniu wody możemy umyć ręce przy małym kraniku. Woda po myciu rąk wlatuje przez otwór do zbiornika toalety i zostaje później użyta do spłukania.

  • dobre zagospodarowanie przestrzeni – japońskie mieszkania są zwykle bardzo małe, więc każda przestrzeń musi być wykorzystana

Wady:

  • brak centralnego ogrzewania – japońskie domy i bloki są zbudowane z bardzo cienkich ścian, a okna i drzwi również nie są szczególnie wyizolowane. Latem ma to wiele zalet, jednak zimą może się okazać, że w mieszkaniu mamy jedynie kilka stopni powyżej zera. Można wtedy się dogrzewać funkcją ogrzewania z klimatyzacji, jednak w ten sposób będziemy mieć większe rachunki za prąd i bardzo wysuszone powietrze, skutkujące w kaszlu i bólu gardła. Istnieją również „domiejscowe” sposoby ogrzewania się, takie jak kotatsu, kairo czy gotowanie nabe. Niestety, mimo to w większości przypadków zima w Japonii dla Polaka przyzwyczajonego do ciepełka w domu to dość ciężki czas!
  • cienkie ściany – na szczęście sąsiedzi są bardzo niekłopotliwi (chyba, że mieszkamy obok innych obcokrajowców), ale niestety oznacza to, że to my możemy okazać się tymi nieznośnymi, głośnymi sąsiadami dla naszego otoczenia.
  • kuchenki dbające o bezpieczeństwo – czyli wyłączające się automatycznie, gdy podniesiemy garnek. Chodzi tu o bezpieczeństwo, jednak dla niektórych obcokrajowców jest to wyraz pewnej „nadopiekuńczości”.

 

źródła zdjęć: npr.org, mokuchin.jp