Czego nie wypada w Japonii?

 

Co kraj, to obyczaj, jednak kultura i obyczaje Japonii, ze względu na swoją długą historię izolacji od reszty świata, ma swoje własne, ściśle przestrzegane zwyczaje. Przygotowaliśmy dziś dla Was listę rzeczy, które w Polsce są uważane za grzeczne, uprzejme i pożądane, jednak w Kraju Kwitnącej Wiśni mogą być niemile widziane.

1. Dawanie napiwków

W Japonii nie ma zwyczaju dawania napiwków. Taka dodatkowa opłata sprawiłaby, że runąłby system równości wszystkich pracowników. Napiwki sa również pewną niedogodnością dla gości, a obsługa chce tego za wszelką cenę uniknąć. Stanowczo odradzamy dawanie napiwków w Japonii. Nawet bez nich obsługa klienta w tym kraju jest uważana za jedną z najlepszych na świecie!

2. Niemówienie wprost

Japończycy nie lubią mówić wprost ani nazywać rzeczy po imieniu. Język japoński jest często nazywany „językiem niedopowiedzeń”, ponieważ ciężko w nim precyzyjnie wyrazić np. liczbę mnogą, płeć czy stopień pewności. Potrzebna jest tutaj umiejętności czytania między wierszami i ogromne wyczucie. Japończycy mają także skłonność do wyolbrzymiania rzeczy, na przykład, nawet jeśli uczysz się japońskiego dopiero 2 miesiące, zostaniesz pochwalony, że świetnie władasz tym językiem. Nie jest to sarkazm z ich strony, tylko sposób na bycie uprzejmym. Należy o tym pamiętać, ponieważ w naszej kulturze szczerość i asertywność to podstawa kontaktów międzyludzkich.

3. Wtrącanie się gdy ktoś mówi

Souka” (aha) lub “hontou ni!” (naprawdę!) to słowa, które często usłyszymy, jak będziemy coś opowiadać Japończykowi. Nie próbuje on być wtedy niegrzeczny i specjalnie nam przerywać opowieści, tylko okazuje zainteresowanie tym, co mówimy, przytakując. Jest to sposób na okazanie szacunku i troski o mówcę.

4. Nieprzytrzymywanie drzwi

Uwaga, drogie panie – w Japonii nie ma zwyczaju przytrzymywania drzwi kobietom. Po prostu bycie gentlemanem w Japonii nie ma nic wspólnego z przytrzymywaniem drzwi. Jeąli nie chcemy wprawić nikogo w zakłopotanie, sami będąc w Japonii również powinniśmy tymczasowo zapomnieć o tym zwyczaju.

5. Siorbanie przy jedzeniu

Lecisz do Japonii i masz zamiar spróbować słynnych japońskich makaronów? Zapomnij, co mama mówiła o siorbaniu przy stole! Gdy jemy japoński makaron, na przykład ramen, soba lub udon, należy siorbać najgłośniej jak się da. Na początku może być trudno przyzwyczaić się do tego zwyczaju, wszak jest dokładnie przeciwieństwem naszej, który zakazuje jakichkolwiek odgłosów przy jedzeniu. Prawdą jest jednak, że takie siorbanie sprawia, że jedzenie smakuje lepiej, a także szybciej się studzi. Jest to szczególnie ważne, gdy dostajemy parującą miskę makaronu, który chcemy jak najszybciej spałaszować.

6. Pchanie ludzi przy wsiadaniu do metra lub pociągu

Tokijskie metro w godzinach szczytu często jest tak zapchane, że zatrudniono specjalnych „upychaczy”, którzy w białych rękawiczkach pomagają dopchnąć ludzi do wagonu, aby drzwi metra mogły się zamknąć, a pociąg odjechać bez opóźnienia. Także na ulicy nie spodziewajmy się przeprosin, gdy w tłumie ktoś nas niechcący szturchnie. Nie ma na to czasu!

7. Krzyczenie aby zwrócić na siebie uwagę kelnera

Podczas gdy u nas w dobrym tonie jest dyskretne nazwiązanie kontaktu, np. wzrokowego z kelnerem, aby podszedł do stolika, w Japonii należy głośno krzyknąć „sumimasen!” (przepraszam!). Jest to normalny zwyczaj i nie należy się krępować. Kelner z uśmiechem nam odpowie, że już idzie i wkrótce zjawi się przy stoliku.

 

źródło: niigata-shinbun.com