Ten typ ciasta przybył do Japonii za sprawą Portugalczyków w XVI wieku. Jego nazwa brzmiała Pao de Castella, czyli „ciasto z miasta Castella”. Port w Nagasaki był miejscem, przez które portugalscy handlarze zawitali do Japonii i obecnie właśnie to miasto słynie z przysmaku. Obecnie kasutera (カステラ) w całej Japonii jest to jedna z najpopularniejszych słodkich przekąsek, którą można nabyć w każdym sklepiku, a także skosztować świeżo upieczonej na wielu japońskich festynach w wersji „baby”.
To ciasto miodowe ma delikatną konsystencję i słodki smak. Nadaj się w sam raz jako dodatek do herbaty ale także na smaczny świąteczny deser. Jeśli jesteście ciekawi, jak smakuje, możecie je z łatwością przyrządzić samodzielnie w domu. Trzeba mieć jednak nieco wprawy w pieczeniu ciast, ponieważ jest to ciasto ucierane – łatwo w nim o zakalec. Dla odważnych i zdecydowanych podajemy przepis 🙂
Składniki:
- 200 g mąki chlebowej (mąka chlebowa ponieważ ze zwykłej może wyjść nam zakalec)
- 50-60 g płynnego miodu
- 7 jajek o temperaturze pokojowej (bardzo ważne!)
- Około 1 szklanki cukru
- Około 1/3 szklanki ciepłego mleka
Dodatkowo:
- Prostokątna forma do pieczenia
- Papier do pieczenia
- Tłuszcz do wysmarowania formy
1. Nastawiamy piekarnik na 160-170 stopni. Formę smarujemy dokładnie tłuszczem i wykładamy papierem do pieczenia, który musi dokładnie przylegać do ścianek.
2. Przesiewamy mąkę przez sito. W osobnej misce mieszamy miód i mleko. W dużej misce ubijamy jajka, aż będą puszyste.
3. Dodajemy cukier i miksujemy na wysokich obrotach przez jakieś 7-8 minut (tyle mi to zabrało, czas może ulec wydłużeniu lub skróceniu – wszystko zależy od Waszego miksera). Masa po ubiciu powinna być jasnożółta i gęsta – po wyjęciu miksera powinny tworzyć się czuby.
4. Do masy dodajemy miksturę z mleka i miodu i miksujemy na wolnych obrotach, aż do połączenia się składników. Mąkę dodajemy partiami, miksując po każdej porcji przez kilkanaście sekund. Na końcu mieszamy masę szpatułką. Przelewamy masę do uprzednio przygotowanej formy. Jeżeli coś nam zostanie, pieczemy to w dodatkowej, mniejszej formie, dostosowując czas pieczenia. Upuszczamy formę na ziemię z około 20-centymetrowej odległości, aby pozbyć się powietrza z masy.
Pieczemy ciasto na środkowej półce przez 30-50 minut – czas trzeba dostosować do piekarnika.
Biszkopt jest gotowy, kiedy patyczek wbity w środek będzie suchy, a góra ciasta – gąbczasta, sprężysta w dotyku. Jeżeli wierzch będzie już brązowy, ale ciasto wciąż nieupieczone – przykrywamy je folią aluminiową.
Jeżeli podajemy ciasto od razu, przewracamy formę na drewnianą deskę. Czekamy, aż ciasto się spłaszczy (co powinno zająć jakieś 30 sekund) i ponownie odwracamy. Zostawiamy ciasto do ostygnięcie, wyjmujemy z formy i podajemy.
źródła zdjęć: gigazine.net, kotobank.jp