Pomimo tego, iż w Japonii istnieje wiele sieciówek znanych nam z polskich ulic, czy galerii handlowych (np. Zara, H&M, Mango) kwestia przymierzania oraz kupowania rzeczy w tych sklepach wygląda nieco inaczej… Znane i często preferowane w Polsce zakupy w gronie przyjaciółek, które ”okupują” kilka przymierzalni i co rusz muszą się wymieniać opinią na temat każdego mierzonego ubrania, a przy okazji poruszyć niejedną kwestię ( czyt. poplotkować) w Japonii absolutnie nie mają racji bytu. Czym się różnią?
1. W każdej przymierzalni w japońskim sklepie odzieżowym ubrania wydaje i odbiera obsługa sklepu. To obsługa stanowi wszelką pomoc i to obsługa ma odpowiednio doradzić klientowi.
2. Przymierzanych rzeczy nie może być więcej niż 3-4 sztuki. Wynika to z tego, iż sklepy z reguły mają ograniczoną liczbę przymierzalni, a i klientowi łatwiej się zdecydować, gdy ma mniej do wyboru…
3. Gdy chcemy już z naszymi upatrzonymi rzeczami wejść do przymierzalni należy pamiętać, iż zawsze przed wejściem zdejmuje się buty! Z reguły przy wejściu znajdują się specjalne drewniane platformy, przy których zostawia się obuwie.
4. Jeżeli chcesz przymierzyć jakąś rzecz, a masz na sobie makijaż musisz się przygotować na to, że będziesz musiała nałożyć na twarz tzw. face cover-up. Wygląda to jak torebka do prania delikatnych rzeczy w pralce, tylko o wiele większa. Ma to zapobiegać niszczeniu i zabrudzeniu ubrań.
5. Jeżeli znajdziesz w sklepie ubranie, które Ci się podoba, ale jest lekko uszkodzone, nie licz, że będziesz w stanie je kupić ze zniżką. Absolutnie taka rzecz zostanie zabrana przez obsługę i wycofana ze sprzedaży.
6. Reszta w japońskim sklepie wydawana jest w odwrotnej kolejności niż w Europie- najpierw najgrubsze pieniądze, później drobniejsze- przeliczanie pieniędzy w takiej sytuacji jest niestosowne.
7. Podobnie jak przy wejściu do sklepu personel wita serdecznie swoich klientów, również po zakupach sprzedawca odprowadza nas do wyjścia i dziękując za zakup wręcza nam dopiero wtedy torbę Z kupionym ubraniem.