Interesy po japońsku

 

Powstało już wiele publikacji na temat odmienności sposobu prowadzenia interesów na zachodzie i w Japonii. Szczególnie w latach 80., gdy japoński rynek rozwijał się najprężniej, zdano sobie sprawę, jak duże są różnice kulturowe i jak bardzo mają one wpływ na biznes. Co prawda dzisiaj, czyli ponad 35 lat później, Japończycy również wiele nauczyli się na temat zachodnich zachowań i traktują je z dużą pobłażliwością, jednak jeśli chcemy zrobić dobre wrażenie, warto pamiętać o kilku zasadach.

Tylko kontakt bezpośredni!

W Japonii ważne miejsce w biznesie zajmuje osobisty kontakt. Dlatego należy pamiętać, że zwykłe pismo czy rozmowa telefoniczna nie wystarczy, aby zainteresować Japończyków współpracą. Firma japońska chce uzyskać szczegółowe informacje o potencjalnym partnerze, zanim przystąpi do rozmów. Im strony dłużej ze sobą współpracują, tym mają do siebie większe zaufanie. Dlatego trudno jest komuś zacząć współpracę z firmą japońską, jeżeli nie zostanie on przedstawiony przez osobę trzecią.

Zbiorowe podejmowanie decyzji

Cudzoziemiec negocjujący warunki współpracy z firmą japońską musi uzbroić się w cierpliwość i pamiętać, że osiągnięcie porozumienia może okazać się procesem długotrwałym. Nie powinien jednak szybko rezygnować z prowadzenia negocjacji. Cechą Japończyków jest bowiem podejmowanie decyzji w systemie odpowiedzialności zbiorowej, przez co rozmowy się wydłużają. Jest to tzw. system „ringi”, w ramach którego wszelkie oferty rozpatrywane są na wielu szczeblach firmy.

Firma zagraniczna może dojść do przekonania, że jej japoński partner nie jest wystarczająco zainteresowany współpracą z nią, tymczasem przewlekłość negocjacji oznacza, że już na samym początku został wykluczony brak zgody na zawarcie porozumienia pomiędzy stronami. Jeżeli więc zagraniczny biznesmen nie poczuje się wcześniej sfrustrowany z powodu pozornej niemożności podjęcia decyzji przez japońskiego negocjatora, to w konsekwencji uzgodniona wewnątrz firmy japońskiej decyzja będzie gruntownie przemyślana i łatwiejsza do realizacji.

Asertywność czy grzeczność?

W kontaktach z Japończykami zauważymy, że nie lubią oni używać słowa „nie”. W związku z tym czasami mówią „tak”, aby nie powiedzieć „nie”, ale nie oznacza to wcale, że chcieli powiedzieć „tak”. Zadając Japończykowi pytanie przeczące otrzymamy mylącą odpowiedź. Na przykład na pytanie „Nie chcesz już kawy, prawda?” otrzymamy odpowiedź „Tak, nie chcę.” Japończyk mówiąc „tak” informuje nas, że usłyszał i zrozumiał nasze słowa, ale niekoniecznie się z nimi zgodził. Jeżeli chcesz mieć pewność, że porozumiałeś się z Japończykiem, to lepiej zapytaj go wprost o opinię na jakiś temat.

Sala konferencyjna

W zachodnim rozumieniu, sala konferencyjna jest miejscem na „burze mózgów” i wymianę zdań na temat projektów, dzięki czemu można dojść do konsensusu. Z kolei Japończycy według nich na spotkaniach w sali jedynie zdają sprawozdania z postępów swojej pracy. Ma to swoje wady i zalety, jednak generalnie japońscy pracownicy preferują osiągnąć porozumienie jeszcze przed wejściem na salę konferencyjną, aby już na miejscu cała dyskusja poszła gładko.

Wyjście „na piwo” po pracy

Dla nas pójście po pracy z kolegami na piwo to coś, na co decydujemy się tylko z najbliższymi znajomymi. W Japonii jest to jednak ważna część kultury pracy. Zdecydowanie polecamy każdemu, kto rozpoczął lub rozpocznie pracę w Japonii, aby integrował się w ten sposób po pracy z resztą swoich kolegów i koleżanek. Jak powszechnie wiadomo, alkohol pomaga się rozluźnić i dzięki temu szef lub podwładny, w luźniejszej atmosferze, ma szansę wygłosić swoją szczerą opinię na jakiś temat, bez narażania się innym.

 

źródła zdjęć: info-zero.jp, irasutoya.com, anaimages.com, asahi.com