Zrozumieć Japończyków – o honne 本音 i tatemae 建前

Zrozumienie odrębnej kultury nie polega jedynie na nauki języka, historii i obyczajów tego kraju. Często konieczne jest również zagłębienie się w sposób myślenia, który w przypadku Japończyków różni się od tego europejskiego w dość widoczny sposób. Dzisiaj będzie mowa o honne 本音 i tatemae 建前, czyli „prywatnym ja” i „publicznym ja”.

W kulturze zachodniej mile widziana jest asertywność i szczerość w stosunkach międzyludzkich. Nie tylko przy rodzinie i przyjaciołach, ale także przy współpracownikach czy szefie można wygłaszać swoje opinie, dopóki robi się to w sposób wyrażający szacunek dla drugiej osoby. W kulturze japońskiej ważniejsze od własnego „ja” są uczucia drugiej osoby. To na partnerze, nie na sobie, koncentrują swoją uwagę i są w stanie poświęcić wiele, aby uniknąć konfliktu i nie zranić drugiej osoby.

To właśnie dlatego Japończycy pokazują publicznie tylko swoją „fasadę”, czyli tatemae. Objawia się to najczęściej mówieniem tego, co wydaje się, że partner chce usłyszeć, albo co wypada powiedzieć. Na przykład, przyjezdni często słyszą od Japończyków „odwiedź mnie jeszcze kiedyś” (また遊びに来てください) i jest to dla nich oczywiste, że właśnie otrzymali zaproszenie na kolejny przyjazd do Japonii, który już w głowie zaczynają planować. Często później okazuje się, że tak naprawdę osoba zapraszająca wcale nie miała na celu rzeczywiście zapraszanie kolegi ponownie do siebie. Była to jedynie formuła grzecznościowa. Dla Japończyków takie niuanse są oczywiste, jednak osoba nie zaznajomiona dobrze z tą kulturą może czuć się oszukana. W naszej kulturze pokazywanie swojego „prawdziwego ja”, czyli honne, jest mile widziane, natomiast w japońskiej jest odwrotnie.

Dlatego też należy pamiętać, że wiele miłych uwag, które usłyszymy od Japończyków, nie będą zawsze szczerymi komplementami, takimi jakie wypada mówić w zachodniej kulturze, ale wyrazami szacunku i grzeczności wobec nas. Japoński to język niedopowiedzeń, dlatego należy wykazać się szczególną wrażliwością  i „czytać między wierszami”. Jeżeli okażemy szacunek stronie japońskiej i wykażemy chociaż odrobinę chęci dostosowania się do panujących tam zasad, z pewnością uda się dojść do porozumienia na każdej płaszczyźnie – osobistej i biznesowej.

Dla osób pragnących bardziej zagłębić się w koncept honne i tatemae polecamy esej Genelyn Jane D. Trinidad „Honne and Tatemae: Exploring the Two Sides of Japanese Society” dostępny w sieci (w języku angielskim).

źródło zdjęcia: sagajet.com