W tym roku 6 sierpnia przypada święto zwane Doyō ushi no hi, w czasie którego Japończycy zajadają się węgorzem (unagi). Supermarkety i stoiska spożywcze w domach towarowych notują rekordową sprzedaż specjałów z tej ryby. Najpopularniejszym daniem jest unadon, czyli kawałki węgorza podawane na puszystym, parującym ryżu. Ponieważ japońskie lato jest gorące i wilgotne (mushiatsui) wiele osób cierpi na letnie przemęczenie (natsubate). Uważa się, że spożycie bogatego w składniki odżywcze (zwłaszcza w białko, witaminę A i wapń) węgorza wzmacnia organizm i pomaga przetrwać letnie upały.
Historia Doyō ushi no hi sięga XVIII wieku. Użyte w nazwie święta słowo doyō oznacza 18-dniowy okres poprzedzający datę nastania kolejnych pór roku według kalendarza księżycowego. W przypadku dzisiejszego święta dotyczy to czasu przed pierwszym dniem jesieni (risshū), który w zależności od roku wypada pomiędzy 6 a 8 sierpnia. Natomiast ushi no hi to dzień wołu – chińskich znaków zodiaku używano bowiem w dawnej Japonii do oznaczania czasu (godzin, dni, miesięcy i lat) oraz kierunków. W niektórych latach dzień wołu wypada dwukrotnie we wspomnianym okresie, jednak w tym roku mamy tylko dziś okazję do bezceremonialnego rozkoszowania smakiem węgorza.
Natomiast sama przyczyna powiązania terminu święta z konsumpcją węgorza wynika z tego, że wedle tradycji w dzień wołu (ushi), aby nie dać się letnim upałom najlepiej spożywać pokarmy, których nazwa zaczyna się do tej samej sylaby. Podobno w okresie Edo właściciel podupadającej restauracji serwującej węgorze (unagi) nawiązał do tego zwyczaju, zawieszając na wejściu do swojej knajpki informację „Dziś wypada dzień wołu” i zanotował rekordową sprzedaż. Tę prostą strategię marketingową podchwycili także inni restauratorzy i wydarzenie to stało się przypuszczalnie powodem powiązania obchodów letniego dnia wołu ze spożyciem węgorza.