Wilki niegdyś żyły na terenie Japonii jednak niestety wyginęły przez działania człowieka. Co więc może pomóc farmerom z Hokkaido, gdy ich plantacje są co roku uszkadzane przez dziki? Robo-wilk!
„Super Monster Wolf” to pomysł wynalazcy o imieniu Ota Seimitsu, mieszkańca prefektury Hokkaido. Tamtejsi rolnicy mieli duży problem – ich zbiory co roku były o 1.3 mniejsze z powodu dzików buszujących na polach ryżowych. Pan Seimitsu wpadł więc na pomysł, aby skonstruować groźnie wyglądającego mechanicznego wilka, który przy bliższym kontakcie ze zwierzyną będzie świecił czerwonymi oczami i wydawał różne dźwięki mające odstraszyć potencjalnych wyjadaczy.
System odstraszający w postaci robo-wilków został już przetestowany i w tym miesiącu rozpocznie się masowa produkcja. W mieście Kisarazu na przetestowanych polach zbiory były rzeczywiście większnie niż w miejscach, których nie pilnowały elektroniczne wilki.
Oczywiście są również głosy krytykujące to rozwiązanie. Wilk nie jest mobilny, a okoliczne dzikie zwierzęta mogą z czasem przyzwyczaić się do tych dziwnych kreatur i w końcu przestać się ich bać, skoro nie robią im krzywdy.
Mimo wszystko władze Kisarazu zdecydowały się zainwestować w robo-wilki. Około 50 rolników wyraziło zainteresowanie produktem i miasto udostępni im wynalazki w formie leasingu. Wszak mało kogo będzie stać na kupno własnego robo-wilka, gdy kosztuje w przeliczeniu kilkanaście tysięcy złotych!
źródła zdjęć: sankei.com, jfpbb.com