Batorāsu kafe, czyli o jakich mężczyznach marzą Japonki?

 
Dzisiaj w ramach kontynuacji wątku kawiarnianego przyjrzymy się dla odmiany lokalom przeznaczonym dla kobiecej klienteli, czyli butler’s café (Batorāsu kafe). Choć w realnym życiu trudno Japonkom spotkać przysłowiowego księcia z bajki, to są w Japonii miejsca, w których każda kobieta może się poczuć jak prawdziwa księżniczka – to właśnie kawiarnie z kamerdynerami.

Przybytki te zawdzięczają swoją nazwę pierwszemu lokalowi tego typu, który został otwarty w 2006 roku w tokijskiej dzielnicy Shibuya. Pracujący w nich kelnerzy – wyłącznie obcokrajowcy, uchodzą za ucieleśnienie ideału gentlemana – są przystojni, niezwykle szarmanccy, odznaczają się nienagannymi manierami i nieskazitelnym wyglądem. Rozwój tego typu restauracji jest przykładem sprytnego działania marketingowego – opiera się ono na umiejętnym wykorzystaniu rozpowszechnionego przekonania, iż zachodni mężczyźni potrafią umiejętnie zabiegać o względy kobiety, stale o nią dbając i obsypując komplementami.

Obsługa lokalu już na progu stara się stworzyć bajkową atmosferę – otwiera klientce szeroko drzwi, pomaga w zdjęciu okrycia, czy też odsuwa krzesło by mogła wygodnie zasiąść przy stole. Kobiety traktowane są jak księżniczki, w celu podkreślenia ich nadzwyczajnej roli często kelnerzy zakładają im na głowę diadem. Jednakże, w lokalach z kamerdynerami obowiązują podobnie szczegółowe zasady etykiety, jak w kawiarniach z pokojówkami, np. zakaz wykonywania zdjęć wnętrza lokalu lub obsługi. Za możliwość sfotografowania się w towarzystwie przystojnego kelnera trzeba dopłacić ok. 3000 jenów! Ponadto, minimalny czas pobytu w lokalu to 2 godziny, w czasie których trzeba zamówić minimum dwie pozycje z menu, a za przebywanie w kawiarni po godzinie 18 obowiązuje dopłata wysokości 500 jenów. Obsługę wzywa się za pomocą dzwonka, jednak nie należy wdawać się z nią w niepotrzebne konwersacje. Co więcej, nie można samodzielnie poruszać się po lokalu – nawet w celu udania się do toalety trzeba wezwać kamerdynera, który będzie nas eskortować.

Jednak wymienione powyżej obostrzenia zdają się nie zrażać Japonek, gdyż lokale te posiadają stosunkowo duże grono stałych klientek. Jest to niewątpliwie ciekawe zjawisko społeczne, które jednocześnie ukazuje jak wysoko rozwinięty i wyspecjalizowany jest w Japonii sektor usług. Choć ujawnia ono także smutną prawdę i gorzką rzeczywistość japońskich stosunków damsko-męskich – kobiety muszą słono płacić, by móc choć przez chwilę poczuć się atrakcyjne i adorowane. Bowiem Japonka powinna być skromna i uległa – wedle tradycji żona winna stąpać trzy kroki za mężem, a oczekiwanie, że mężczyzna przepuści kobietę w drzwiach może się skończyć bliskim spotkaniem z futryną!