Świętowanie Halloween w Japoni cieszy się coraz większą popularnością. Niestety, większe tłumy bawiące się w mieście oznaczają też większe kłopoty dla miasta. Jest takie miejsce w Tokio – skrzyżowanie w dzielnicy Shibuya (渋谷区) – w okolicy którego od paru lat zbierają się ludzie przebrani za potwory i wspólnie świętują. Parada nie ma oficjalnego organizatora, raczej to świadomość zbiorowa postanowiła gromadzić się w tym, a nie innym miejscu.
Niestety, osoby świętujące Halloween w 2018 roku narozrabiały. Ważną informacją jest ta, że publiczne spożywanie alkoholu jest w Japonii legalne (w przeciwieństwie do sytuacji w Polsce). Tak więc zgromadzone tłumy swobodnie chodzą od baru do baru, przyjmując coraz większe dawki alkoholu i podejmując coraz bardziej szkodliwe społecznie działania. Od paru lat miasto zgłaszało skargi na zaśmiecenie terenu, głośne i czasami wręcz skandaliczne zachowania. Jednak ze względu na brak organizatora imprezy nie było nawet osoby, którą można by oskrażyć o zaniedbania w dyscyplinowaniu tłumu.
W roku 2018 święyujący przesadzili – wspinano się na latarnie uliczne, niszczono mienie prywatne, przewrócono na bok ciężarówkę. Skutkiem wandalizmów było nawet kilka bójek zakończonych aresztowaniami. Dlatego w tym roku miasto podjęło zdecydowane kroki – wprowadzono mrożący krew w żyłach halloweenowych przebierańców zakaz publicznego spożywania alkoholu w okolicy skrzyżowania Shibuya. Opinia publiczna jest podzielona jeśli chodzi o nowy przepis. Wielu nie podoba się również uznanie wspinanie się na latarnie czy dachy za czyn karalny. Czy tymi środkami uda się zaprowadzić w tym roku porządek w Tokio? Dowiemy się już niedługo.
Źródła zdjęć: blog.gaijinpot.com, reddit.com, japan-experience.com, asiaone.com